Zgromadzenie Sióstr Św. Elżbiety (Siostry Elżbietanki) Contemplatio

OPIS CHARYZMATU ZGROMADZENIA
 
Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety powstało w XIX wieku w Nysie. Zrodziło się ono z inicjatywy Doroty Klary Wolff, do której wkrótce dołączyły 3 towarzyszki: Maria i Matylda Merkert oraz Franciszka Werner. Celem, jaki sobie wytyczyły, była bezinteresowna pomoc najbardziej potrzebującym, chorym w ich własnych mieszkaniach, bez względu na stan, wiek, pochodzenie czy wyznanie. Ich pragnieniem było, by Miłość Miłosierna mogła trwać i urzeczywistniać się poprzez konkretną posługę. Odpowiadając na Boże wezwanie, w duchu solidarności z ubogimi, siostry pragnęły w chorych „pielęgnować cierpiące członki Jezusa”. Jako dzień oficjalnego rozpoczęcia swojego dzieła wybrały 27 września 1872 r. Był to dzień liturgicznych obchodów ku czci świętych lekarzy: Kosmy i Damiana. Przed obrazem Najświętszego Serca Pana Jezusa uroczyście odmówiły Akt poświęcenia Sercu Jezusowemu, który wcześniej ułożyły. Siebie, swoją posługę, podopiecznych, najbliższych i wszystkich ludzi złożyły w Bożym Sercu i z niego chciały czerpać siłę do służby.

CHARYZMAT
naszej wspólnoty zakonnej jest darem udzielonym przez Boga Kościołowi. Jesteśmy po to, aby ukazywać ludziom Miłość zgodnie ze słowami z Ewangelii Św. Mateusza: „Wszystko, cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Miłość Boga i bliźniego były w życiu sióstr tak mocno złączone, że w chorych i ubogich rozpoznawały swego Oblubieńca. Czyniły to w duchu św. Elżbiety, która powtarzała często: „Moją jedyną Miłością jest Chrystus”. Średniowieczną księżną obrały za patronkę powstającej wspólnoty. Od samego początku siostry przepełnione duchem miłości miłosiernej oddawały się służbie najbardziej potrzebującym. Szły tam, gdzie panowała największa bieda, gdzie nikt nie chciał iść. Tak czynimy i dziś, pielęgnując chorych w szpitalach, hospicjach, domach opieki, w ośrodkach dla osób dorosłych i dzieci niepełnosprawnych. Angażujemy się także w wychowanie, ogólną i religijną edukację dzieci oraz młodzieży, prowadzimy jadłodajnie dla biednych, dbamy o samotne matki, bezdomnych. Posługujemy przy parafiach jako kancelistki, zakrystianki czy organistki. Posługujemy także w Kuriach Biskupich i Seminariach Duchownych. Chcemy każdego dnia dzielić się Miłością z innymi – Miłością, jakiej uczy nas nasz Oblubienic i patronka św. Elżbieta.

DUCHOWOŚĆ
naszego Zgromadzenia przejawia się tym, kim jesteśmy we wspólnocie duchowej oraz w naszym działaniu apostolskim. Do duchowości należy:
- życie wg. rad ewangelicznych,
- kult Serca Jezusowego poprzez apostolstwo modlitwy, arcybractwo Straży Honorowej; ważne są dla nas piątki zwłaszcza I- sze  piątki miesiąca, kiedy odprawiamy miesięczne odnowienie ducha, odmawiamy Litanię do Serca Jezusa oraz ponawiamy Akt ofiarowania Zgromadzenia NSPJ;
- kult Matki Bożej – szczególnie w tajemnicy Nawiedzenia. Od Maryi uczymy się jak służyć bezinteresownie. Dzień 31 maja jest Świętem Ideowym w naszych Wspólnotach – w tym dniu odnawiamy śluby zakonne.
- Święto Patronalne św. Elżbiety Węgierskiej – 17 listopada;
- duchowość franciszkańska: ubóstwo, prostota, gościnność, radość.
 
KRÓTKA NOTA BIOGRAFICZNA OSOBY ZAŁOŻYCIELA
 
Jesteśmy chyba jedyną rodziną zakonną, która ma cztery założycielki. Są nimi: Klara Wolff, Maria i Matylda Merkert oraz Franciszka Werner. Te cztery śląskie kobiety podjęły wspólnie dzieło posługi najbardziej potrzebującym w 1842 r. Inicjatorką dzieła była Klara Wolff (1805-1853). Obdarzona przez Boga szczególnym charyzmatem, głęboko poruszona Jego miłością, pragnęła żyć tylko dla Niego. Odznaczała się bezgranicznym zawierzeniem Bogu, głęboką pokorą i prostotą. Krótko po rozpoczęciu działalności, udając się do chorego, uległa wypadkowi i zmarła. Matylda Merkert była rodzoną siostrą Marii. Urodziła się w 1813 r. w Nysie. Wraz z Franciszką Werner w 1846 r. udały się do Prudnika, gdzie pielęgnowały chorych na tyfus. Matylda zarażona tą chorobą zmarła 8 maja 1846 r., mając zaledwie 33 lata. Franciszka Werner (1817–1885)  po śmierci Matki Marii została wybrana II Przełożoną Generalną.
Maria Luiza Merkert urodziła się w Nysie w 1817 r. Już jako mała dziewczynka miała pragnienie pomagania innym. Odznaczała się wielką miłością do Boga i ludzi oraz nadzwyczajnym miłosierdziem wobec potrzebujących. Przepełniała ją głęboka wiara, niezachwiana nadzieja oraz pełne zaufanie do Opatrzności Bożej. Zgromadzeniem kierowała przez 22 lata, ludzie nazywali ją: „Śląską Samarytanką”, „Matką ubogich”. Jako Przełożona Generalna Maria Luiza uczyła nie tyle za pomocą słów, ile przykładem swojego własnego życia. Zmarła w opinii świętości 14 listopada 1872 r. Jej relikwie znajdują się w kościele św. Jakuba i Agnieszki w Nysie. 30 września 2007 r. w Nysie – rodzinnym mieście Marii Luizy – odbyła się uroczystość beatyfikacyjna.

Każdego, kto by chciał bardziej poznać życie i posługę bł. Marii Merkert, zapraszamy na stronę internetową: http://www.gabiula.pl.tl/
 
HISTORIA OBECNOŚCI ZGROMADZENIA W ARCHIDIECEZJI KATOWICKIEJ
 
Pierwsze siostry przybyły do Katowic 19 maja 1870 r. na prośbę, jaką złożył do Matki Generalnej Marii Luizy Merkert Ks. Prałat Wiktor Schmidt – Proboszcz Parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Siostry zajęły się posługą ambulatoryjną oraz pielęgnacją chorych. Początkowo zamieszkały w wynajętym mieszkaniu Pana Jakuba Wieczorka, które składało się z pokoju i kuchni. Pracy wciąż przybywało, stąd liczba sióstr sukcesywnie wzrastała. Ksiądz proboszcz pomógł siostrom kupić grunt pod budowę własnego domu przy ul. Friedrichstrasse (dzisiaj ul. Warszawska). W 1883 r. Siostry zamieszkały już we własnym klasztorze. Katowice, jako miasto przemysłowe, bardzo szybko się rozwijało i rozrastało. Wyłoniła się potrzeba większego szpitala. W 1896 r. wybudowano szpital wraz z kaplicą pw. Św. Elżbiety. Już wtedy szpital ten był znany na całym Górnym Śląsku. Siostry prowadziły także przedszkola, szkołę gospodarczą i robót ręcznych, internat dla dziewcząt oraz klinikę dla kobiet. W czasie I wojny światowej siostry w szpitalu Św. Elżbiety przyjmowały rannych, dwie siostry pomagały rannym w szpitalu w Gliwicach, a trzy siostry służyły na froncie. Do dziś siostry elżbietanki posługują wśród biednych, chorych i potrzebujących. Obecnie na terenie Archidiecezji Katowickiej siostry posługują na 10 placówkach zakonnych.
 

 
RÓŻNE FORMY  MODLITWY W ZGROMADZENIU
(ze szczególnym wyakcentowaniem modlitwy inspirowanej Pismem Świętym)

Nasze powołanie znajduje swój najgłębszy wymiar w miłosnym spotkaniu z Bogiem Trójosobowym w modlitwie. Dlatego też modlitwa stanowi centrum naszego życia zakonnego. Franciszka Werner powiedziała, kiedyś do Sióstr: „Naszą jedyną radością powinno być Tabernakulum”.
 
1. Polecenie Jezusa o nieustannej modlitwie wypełniamy razem z Kościołem przez modlitwę liturgiczną, która ma na celu uświęcenie dnia i naszej pracy. Zjednoczone z Chrystusem, w imieniu całej ludzkości, stajemy przed Ojcem w akcie adoracji, uwielbienia i dziękczynienia. W laudesach – porannej modlitwie Kościoła uwielbiamy Jezusa, jako „Wschodzące Słońce”. Z wiarą, miłością i zaufaniem przygotowujemy się na nowy dzień. Modlitwę w ciągu dnia łączymy z nawiedzeniem Najświętszego Sakramentu oraz rachunkiem sumienia i aktem nawrócenia. Odmawiając modlitwę Anioł Pańki z całym Kościołem, wyrażamy naszą wdzięczność za Wcielenie Syna Bożego. U schyłku dnia gromadzimy się na wspólnych nieszporach. Kompleta jest ostatnią modlitwą dnia; Dobremu Bogu dziękujemy za miniony dzień. Godzinę czytań odmawiamy wspólnie lub indywidualnie w różnych porach dnia.

2. Rozmyślanie oraz dzielenie się Słowem Bożym – codzienna półgodzinna medytacja jest dla nas konieczna i obowiązkowa. Stojąc przed Panem, możemy wypowiedzieć Mu swoją miłość, coraz bardziej wzrastać w upodobnieniu się do niego, głębiej poznać działanie Boga wobec nas.

3. Z codziennej Eucharystii oraz Słowa Bożego czerpiemy siły dla dalszego życia wspólnotowego i licznych wymagań apostolatu.

4. Codzienne czytanie duchowne ma na służyć pogłębieniu naszego życia religijnego.

PRZYKŁAD KONKRETNEJ MODLITWY
wspólnotowej lub indywidualnej Pismem Świętym lub nim inspirowanej.
 
1. Po kolacji odmawiamy Ps. 130
Z głębokości wołam do Ciebie, Panie,*
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl swe ucho *
Na głos mego błagania.
Jeśli zachowasz pamięć o grzechu, Panie*
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia,*
Aby Ci ze czcią służono.
Pokładam nadzieję w Panu,+
Dusza moja pokłada nadzieję w Jego słowie,*
Dusza moja oczekuje Pana.
Bardziej niż strażnicy poranka,*
Niech Izrael wygląda Pana.
U Pana jest bowiem łaska,*
U Niego obfite odkupienie.
On odkupi Izraela*
Ze wszystkich jego grzechów.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu,*
jak była na początku teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen

2. Podczas rekolekcji zakonnych w trakcie południowego nawiedzenia Najświętszego Sakramentu: „O Jezu, Zbawicielu Świata, dziękujemy Ci za Twoją ku nam miłość dobrego Pasterza i prosimy, abyś w te dni łaski otoczył nas swoją opieką. Oto nadszedł dla nas czas, o którym mówisz przez usta proroka Ezechiela: „Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisko - wyrocznia Pana Boga. Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie” (34, 15-16).

3. Jedna z modlitw przed rozmyślaniem: „Mów, Panie, bo słucha sługa Twój. Sługą Twym jestem: daj mi zrozumienie, abym miał świadectwa Twoje. Nakłoń serce moje ku słowom ust Twoich: niech płynie jako rosa wymowa Twoja. Synowie izraelscy mówili niegdyś do Mojżesza: „Mów ty do nas, a słuchać będziemy: Niech Pan do nas nie mówi, byśmy snadź nie pomarli” (Wj 20, 19). Nie tak, Panie, nie tak ja proszę; lecz raczej z Samuelem prorokiem pokornie i usilnie błagam: „Mów Panie, bo słucha sługa Twój” (1 Sm 3, 9).  Amen”

4. Przez krótkie akty strzeliste w każdej chwili łączymy się z Jezusem:
- Naucz mnie, Panie, pełnić wolę Twoją, bo jesteś moim Bogiem (Ps 143, 10)
- Pan mój i Bóg mój (J 20, 28)
- Panie, przymnóż nam wiary (Łk 17, 5)
- Panie, nie jestem godzien (Mt 8, 8)
- Panie, abym przejrzał! (Łk 18, 41)
- Jezu, ulituj się nade mną! (Łk 18, 38)
- Panie, Ty wiesz wszystko, Ty wiesz, że Cię kocham. (J 21, 16)
 
oprac. s. M. Piotra CSSE
19
Listopada

Autor wpisu

Adam