"Sprawiedliwy z wiary żyć będzie" Notes Biblijny
Rozważanie dla „Biblicum Śląskiego”
I piątek miesiąca – luty 2013
Hbr ; Ps37; Mt 4,26-34
Tę prawdę – o wierze dającej życie – przypomina nam dzisiaj autor Listu do Hebrajczyków. Przypomina w czasie szczególnym – w trwającym Roku Wiary ogłoszonym przez Benedykta XVI, a zarazem w Roku Ks. Kard. Augusta Hlonda, który przeżywamy w naszym województwie. To właśnie Kardynał Hlond, pierwszy Biskup Katowicki i późniejszy Prymas Polski, jeszcze jako administrator apostolski dla Górnego Śląska pisał w swoim liście „O życie katolickie na Śląsku”:
„W przeciwstawieniu do naszej prostej i jasnej wiary, ujętej w ściśle określone prawdy i wyrażającej się w stałych zasadach moralnych, pojawia się tu jakiś inny katolicyzm, mglisty i ciemny, który sobie z żadnej prawdy wiary i z żadnego obowiązku religijnego jasno sprawy nie zdaje. Jakiś katolicyzm płytki i powierzchowny, który przestał być głębokim przekonaniem, a stał się poglądem zmiennym, a tak słabym, że nie ma siły orientacyjnej i nie daje mocy do czynu religijnego. Jakiś katolicyzm nieuchwytny, odzywający się li tylko w sferach uczucia jakimś wspomnieniem z lat młodych, a zresztą skostniały i niepraktykujący. Jakiś katolicyzm zwyczajowy, niby produkt tradycji narodowych i rodzinnych, który zna jeszcze opłatek wigilijny i święcone wielkanocne i pasterkę na Boże Narodzenie, ale prawie nic poza tym. Jakiś katolicyzm okolicznościowy, z którym, niby z tradycyjnym uzupełnieniem pojęcia Polaka, wystąpić wypada w święta narodowe i na niektórych ustalonych obchodach. Jakiś katolicyzm modny, z którym nie można nie pokazać się na pogrzebie i na ślubie znajomych. Jakiś katolicyzm obliczony, który dla polityków jest drogą do pewnych faktów i celów, a którym partie posługiwać się mogą jako środkiem propagandy, zwłaszcza w okresie wyborczym. Jakiś katolicyzm pojmowany jako martwa kategoria statystyczna, w której mają prawo obywatelstwa wszyscy, co raz do niej wpisani, nie przepiszą się do kategorii innej, bez względu na to, czy jeszcze w co wierzą i jak żyją. Przyszedł do nas ten katolicyzm, który nie chodzi do kościoła, nie zapoznaje się ze swym proboszczem, nie zna nawet imienia panującego Papieża, a w praktycznym życiu tak często nie zna zasad Chrystusowych.”
Od napisania tego listu minęło już 89 lat, ale wspomniane w nim problemy nie minęły, a niektóre wręcz zwiększyły się z czasem. Nie zamierzamy jednak upadać na duchu i z ufnością słuchamy słów dzisiejszego pierwszego czytania:
„Nie pozbywajcie się więc nadziei waszej, która ma wielką zapłatę. Potrzebujecie bowiem wytrwałości, abyście spełniając wolę Bożą, dostąpili obietnicy”.
Aby pogłębić życie religijne i umocnić wiarę na Śląsku Kard. Hlond powołał we wspomnianym liście Akcję Katolicką. My niedawno rozpoczęliśmy II Synod Archidiecezji Katowickiej. Kiedy kilka dni temu w Rzymie prosiłem Ojca Świętego Benedykta XVI o błogosławieństwo dla prac synodalnych usłyszałem z Jego ust, że synody ożywiają Kościół. Ufam więc, że i nasz synod będzie takim ożywieniem dla Archidiecezji Katowickiej; dla wszystkich wspólnot, ruchów i stowarzyszeń; dla każdego z nas. Wierzę, że będzie jak to ziarno rzucone w glebę – które wyda plon we właściwym czasie, jak ziarno gorczycy – z którego wyrasta wielkie drzewo.
O to proszę Boga, a Was wszystkich proszę o modlitwę w tej intencji.
+ WIKTOR SKWORC
ARCYBISKUP METROPOLITA
KATOWICKI