Wysłannik do Gmin – Tytus Lectio Divina ze Św. Pawłem

Ks. Dr Hab. Prof. UO Jan Kochel

Korynt to miasto, które domagało się intensywnej i dogłębnej ewangelizacji. Pierwsza ewangelizacja prowadzona przez Pawła podczas drugiej wyprawy (ok. osiemnaście miesięcy w latach 50 – 52) nie wystarczyła (Dz 18,1-11). Apostoł posyła więc kolejnych głosicieli Ewangelii. Jednym z nich jest Tytus – wypróbowany i wierny współpracownik Apostoła narodów. Jego posługa ma miejsce w czasie, kiedy Paweł jest już w drodze do więzienia; kiedy rozpoczyna się jego „czwarta podróż misyjna” w drodze do Jerozolimy, Cezarei i Rzymu. Teraz uczniowie zajmują miejsce Apostoła kontynuując jego misję; wspierani listami, ofiarą cierpienia i gorącą modlitwą św. Pawła.

CZYTAJ!
2 Kor 12,11-18; Łk 12,35-48

Jezus nauczał: „Niech wasze biodra będą przepasane, a lampy zapalone. Wy zaś bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, który ma wrócić z wesela, aby zaraz mu otworzyć, gdy przyj­dzie i zapuka. Szczęśliwi słudzy, których pan zastanie czu­wających, gdy przyjdzie. Zapewniam was: przepasze się, posa­dzi ich przy stole i, obchodząc, będzie im usługiwał. Szczęśliwi, jeśli przyjdzie o drugiej czy o trzeciej straży i tak ich zastanie! Zważcie na to, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjdzie złodziej, nie pozwoliłby mu wła­mać się do swego domu. I wy też bądźcie gotowi, bo w chwi­li, kiedy się nie spodziewacie, Syn Człowieczy przyjdzie”. Wtedy Piotr zapytał: „Panie, czy mówisz tę przypowieść do nas, czy do wszystkich?”. Pan odpowiedział: „Kto jest tym wiernym i rozsądnym zarządcą, którego pan ustanowi nad swo­ją służbą, aby we właściwym czasie rozdawał należne porcje po­żywienia? Szczęśliwy sługa, którego pan zastanie przy tej czynności, gdy powróci. Naprawdę mówię wam, że powierzy mu zarząd nad całym swoim majątkiem. Lecz jeśli ten sługa pomyśli sobie: «Mój pan opóźnia swoje przybycie» i zacznie bić sługi i służące, jeść, pić i upijać się, to jego pan nadejdzie w nieoczekiwanym dniu i o nieznanej godzinie. Wtedy odsunie go i umieści wśród niewiernych. Sługa, który poznał wolę swe­go pana, a nic nie przygotował ani nie postąpił zgodnie z jego wolą, będzie surowo ukarany. Ten zaś, który jej nie poznał, a uczynił coś godnego kary, zostanie ukarany łagodniej. Od każ­dego, któremu wiele dano, wiele też będzie się wymagać, a ko­mu więcej powierzono, od tego też więcej będą żądać.

ROZWAŻ!

Dzieje Apostolskie kończą relację z trzeciej podróży według dziennika okrętowego Łukasza na pobycie w Troadzie. Tam towarzysze podróży, wyszczególnieni w Dz 20,4, czekali na Pawła i Łukasza, którzy przypłynęli z Neapolu. W Troadzie cała grupa spędziła noc na czuwaniu z miejscową wspólnotą chrześcijańską, słuchając nauk Pawła. Zebranie zakłóciło tragiczne zdarzenie związane z młodzieńcem Eutychem, który wypadł z okna na trzecim piętrze. Kiedy stwierdzono, że żyje, kontynuowano nauczanie i „łamanie chleba” (Dz 20,9nn; por. 28,23). Opis ten daje wgląd w formę spotkań katechetyczno-liturgicznych pierwszych gmin chrześcijańskich.
Z Troady grupa misjonarzy wyruszyła drogą morską do Assos, gdzie dołączył Apostoł Paweł. Dalej statek płynął do Metyleny, głównego miasta na wyspie Lesbos, aby nazajutrz znaleźć się naprzeciw wyspy Chios. Dwa dni później podróżni docierają na Samos, dużą wyspę położoną nieco na południowy wschód od Efezu. Następnego dnia są już w Milecie. Tam miało miejsce spotkanie ze starszymi Kościoła, podczas którego Apostoł przekazał swój duchowy testament (F. Bozon). Jest to mowa utrzymana w osobistym tonie, pełna uczucia i tkliwości, zakończona wspólną modlitwą (Dz 20,13-35). Zebrani są głęboko wzruszeni, zwłaszcza słysząc, że już Pawła nie zobaczą (20,25). Ze łzami w oczach żegnają Apostoła, odprowadzają go wraz z towarzyszami na statek (w. 37-38).
Tak rozpoczyna się ostatnia podróż misyjna – tzw. podróż więzienna!
Mowa pożegnalna w Milecie kończy się słowami, które bibliści nazywają apoftegmatem, czyli zwięzłą i celną wypowiedzią Jezusa, którą uznaje się za wiążącą odpowiedź na pytanie Mistrza nie zapisane w Ewangeliach. Np. na pytanie: Co daje prawdziwe szczęście? Kogo można nazwać sługą szczęśliwym? Odpowiedź zapisana w Dziejach Apostolskich: Szczęście polega bardziej na dawaniu niż na braniu (Dz 20,35; por. Flp 4,9; 2 Kor 9,6-12).
Pytanie Piotra z Ewangelii o adresatów przypowieści o sługach czuwających okazało się bolesnym doświadczeniem dla Nauczyciela i Mistrza z Nazaretu. Oznaczało bowiem, że uczniowie, którzy tyle czasu spędzili w Jego „szkole”, niewiele zrozumieli i przyjęli z Jego nauk. Ciągle mieli wiele wątpliwości, potrzebowali dalszej pogłębionej formacji ludzkiej, intelektualnej i duchowej.
Podobne doświadczenia towarzyszyły Pawłowi, który sporo czasu poświęcił indywidualnej formacji swoich współpracowników. Jednym z pierwszych przygotowanych przez Pawła misjonarzy, nawróconych z pogaństwa był Tytus. Jego greckie imię pochodzi od łac. titus, czyli „dziki gołąb” lub „godny szacunku”. Był to bardzo pożyteczny i aktywny pomocnik Apostoła Pawła, pochodzący prawdopodobnie z Cylicji (por. 2 Kor 2,13; 7,6-15; 8,6.16-23; 12,18; Ga 2,1.3; 2 Tm 4,10; Tt 1,4n).
Tytus był pierwszym misjonarzem pracującym wyłącznie wśród chrześcijan nawróconych z pogaństwa (Gabriele Miller). Dzieje Apostolskie nic o nim nie wspominają. Paweł zabrał go ze sobą z Antiochii na tzw. Sobór Jerozolimski (Ga 2,1-5), aby na przykładzie jego działalności przedstawić posługę wśród pogan, nie odwołującą się już do Prawa, ale opartą na wierze w Jezusa Chrystusa, a tym samym pozyskać dla tej misji uznanie i akceptację ze strony starszych. Interwencja Pawła przekonała Apostołów: „(…) i gdy uznali daną mi łaskę – wyznaje Paweł – Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary, podali prawą rękę mnie i Barnabie na znak łączności, abyśmy szli do pogan, oni zaś do obrzezanych” (Ga 2,9).
Tytus towarzyszył Pawłowi w drugiej i trzeciej podróży misyjnej. Okazał się człowiekiem gorliwym, rozsądnym, hojnym, zdolnym do poświęcenia, a nade wszystko wspaniałym organizatorem. Drugi List do Koryntian jest też świadectwem, że służył Pawłowi pomocą i był dlań podporą w różnych trudnych sytuacjach, np. podczas przeprowadzania zbiórki pieniężnej dla wspólnoty jerozolimskiej (2 Kor 8,6. 16-24; 12,18). Tytus dalej rozwijał swoją działalność ewangelizacyjną w Dalmacji i na Krecie (2 Tm 4,10; Tt 1,5).
Ważnym świadectwem aktywności Tytusa i jego pozycji w Kościele pierwotnym jest – zachowany i włączony do kanonu pism Nowego Testamentu – List do Tytusa. Jest tam wzmianka o tym, że po uwolnieniu z rzymskiego więzienia (ok. 61 r.) Paweł pozostawił Tytusa na Krecie, aby uporządkował resztę spraw i ustanowił w każdym mieście kapłanów (Tt 1,5). Tamtejsza wspólnota wiernych przeżywa trudne chwile, ponieważ pojawiło się wielu fałszywych i nieodpowiedzialnych nauczycieli (Tt 1,10). Ustanowienie stałej hierarchii okazuje się koniecznością. Wraz z lisem, który ma podnieść go na duchu i wzmocnić jego pozycję w walce z ludźmi szerzącymi błędne nauki, Tytus otrzymał wsparcie w osobach Artemasa i Tychika (Tt 3,12).
Troska biskupa o swoich prezbiterów i nauczycieli wiary jest jego podstawowym zadaniem. Biskup ma obowiązek budzenia w nich gorliwości i wspierania w walce o zachowanie czystości „depozytu wiary” (2 Tm 1,13n; por. 1 Tm 6,20n).

  • Także dzisiaj potrzeba autentycznych nauczycieli i wychowawców w wierze. Potrzeba też pasterzy doświadczonych w rozeznawaniu duchowym, aby odróżnić prawdziwe dobro od pozornego, potrzeba wreszcie dobrych przewodników – mistrzów. Jakie są w Kościele drogi takiego duchowego i doktrynalnego przewodnictwa?

  • Konieczne jest zgodne nauczanie biskupów z prezbiterami. Kard. Martini wyraźnie podkreśla nauczanie „z” a nie „i”. Nauczanie biskupów jest bowiem przekazywane na co dzień przez kapłanów, diakonów, katechetów… Oni są odpowiedzialni za przewodnictwo duchowe i doktrynalne. Jak dziś odnowić to kolegialne współdziałanie, tak wyraźnie obecne w misji Pawła?

  • Paweł zaleca Tytusowi, że przypominał wiernym o podporządkowaniu się władzy i okazywaniu posłuszeństwa rządzącym, urzędom… (Tt 3,1; por. Rz 13,1-7; 1 Tm 2,1n; 1 P 2,13n). Jak dziś interpretować takie wskazania?

  • MÓDL SIĘ!

    Daj nam, Ojcze, abyśmy próbowali poznać Twojego Syna poprzez lekturę Pisma Świętego, sercem uległym, mocnym, uważnym, dyspozycyjnym. Daj nam serce czyste, abyśmy mogli zobaczyć w Piśmie chwałę Boga, która się ukazuje, Jego królestwo, które staje się obecne, Jego moc, która działa dla zbawienia ludzkości. Prosimy Cię o to, Ojcze, przez Jezusa Chrystusa, Two­jego Syna, który żyje i króluje z Tobą w jedności Ducha Świętego przez wszystkie wieki wieków.

    kard. C. M. Martini

    ŻYJ SŁOWEM!

    Benedykt XVI podczas Nieszporów w katedrze Notre-Dame w Paryżu apelował nie tylko o piękne sprawowanie liturgii, ale i posłuszeństwo Słowu Bożemu: „[…] Słowo Boże zostało nam dane, aby było duszą naszego apostolatu, duszą naszego życia kapłańskiego. Słowo budzi nas każdego ranka. Każdego ranka sam Pan „otwiera nam uszy” (por. Iz 50, 5) psalmami z Godziny Czytań i Jutrzni. Przez cały dzień Słowo Boże staje się treścią modlitwy całego Kościoła, który w ten sposób pragnie dać świadectwo swej wierności Chrystusowi […]. I wy, drodzy diakoni, którzy skutecznie współpracujecie z biskupami i kapłanami, miłujcie zawsze Słowo Boże. Głosicie Ewangelię w czasie Mszy św., komentujecie ją podczas katechez dla waszych braci i sióstr. Niech ona będzie na centralnym miejscu w waszym życiu, w waszej służbie bliźniemu, w całej waszej posłudze. Nie dążąc do zastąpienia kapłanów, pomagajcie im po przyjacielsku i skutecznie, będąc żywymi świadkami nieskończonej mocy Słowa Bożego! Zakonnicy, zakonnice i wszystkie osoby konsekrowane w szczególny sposób żyją Mądrością Boga, wyrażoną w Jego Słowie. Życie według rad ewangelicznych upodobniło was, drodzy konsekrowani, do Tego, który dla nas stał się ubogi, posłuszny i czysty. Waszym jedynym bogactwem – prawdę mówiąc jedynym, które pokona wieki i zasłonę śmierci – jest Słowo Pana. To On powiedział: «Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą» (Mt 24, 35). Wasze posłuszeństwo etymologicznie oznacza słuchanie, bowiem «być posłusznym» (obéir) pochodzi od łac. obaudire, oznaczającego «nadstawiać ucha» na coś lub kogoś. Dzięki posłuszeństwu kierujecie waszą duszę ku Temu, który jest Drogą, Prawdą i Życiem (por. J 14, 6) i który mówi do was jak do synów św. Benedykta: «Słuchaj synu nauk mistrza i nakłoń [ku nim] ucho twojego serca» (Prolog do Reguły św. Benedykta). Wreszcie, pozwalacie się oczyszczać każdego dnia Temu, który nam powiedział: «Każdą latorośl, która przynosi owoc, Ojciec mój oczyszcza, by przynosiła owoc obfitszy» (por. J 15, 2). Czystość Słowa Bożego jest wzorem waszej czystości; ona jest gwarancją jej duchowej płodności” (Paryż, 12 wrzesień 2008 r.).

     

     

    28
    Lutego

    Autor wpisu

    Adam