Tesaloniczanie Lectio Divina ze Św. Pawłem
Pierwszy List do Tesaloniczan został napisany w Koryncie przed tzw. zebraniem jerozolimskim, to jest w roku 50/51. Przyjmuje się, że Drugi List do tej samej wspólnoty został napisany kilka miesięcy później, około 51 roku, są więc one najstarszymi pismami Apostoła Narodów. Nie brakuje jednak biblistów, którzy twierdzą, że 2 Tes mógł powstać o wiele później i jest dziełem innego autora, który tylko powołuje się na autorytet św. Pawła i stara się naśladować jego styl. Możliwe też jest i to, że sam Apostoł zlecił zredagowanie drugiego listu komuś ze swoich współpracowników. Dla nas istotne okazuje się pytanie: czy Apostoł podejmuje temat powtórnego przyjścia Chrystusa oraz temat cierpliwości Boga – miłosierdzia Bożego?
CZYTAJ!
2 Tes 2,13 – 3,5; Mt 24,32-35
Uczcie się na przykładzie drzewa figowego: gdy jego gałązka staje się miękka i wypuszcza liście, rozpoznajecie, że zbliża się lato. Tak też i wy, gdy zobaczycie to wszystko, wiedzcie, że jest już blisko, we drzwiach. Zapewniam was: Nie przeminie to pokolenie, aż spełni się to wszystko. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.
ROZWAŻ!
Głównym problemem wspólnoty w Tesalonikach było właściwe zrozumienie paruzji, czyli powtórnego przyjścia Chrystusa. Wiele pierwszych chrześcijan mocno wierzyło w szybkie nadejście Pana, dlatego zaniedbywali codzienne obowiązki, oddając się tylko spekulacjom i biernemu oczekiwaniu (1 Tes 4,3n).
W nauczaniu św. Pawła temat Królestwa, które przychodzi był podstawowym kerygmatem, podobnie jak to było w nauczaniu Jezusa i Jego uczniów. Apostoł Paweł tłumaczył, że kiedy Chrystus powróci na ziemię, umarli zmartwychwstaną, a żywi zostaną złączeni w Chrystusem i na wieki będą przebywać w Jego chwale (1 Tes 4,13-18). Moment ten jednak przyjdzie jak złodziej! (1 Tes 5,2.4). Potrzeba zatem czuwania, modlitwy i pokuty.
W Ewangelii Mateusza odnajdujemy zbiór siedmiu przypowieści eschatologicznych, czyli przypowieści mówiących o rzeczach ostatecznych, o panowaniu Boga, które nadejdzie w owym dniu. Pierwsze trzy krótkie przypowieści: o figowcu (24,32-36), o niespodziewanym dniu paruzji (24,37-41) i o czujnym gospodarzu (24,42-44) dotyczą czasu nadejścia paruzji. „Przyjście Pana jest tak pewne, jak pewne jest to, że zdrowe drzewo wypuści pączki i liście na wiosnę. Gdy wszystkie znaki, o jakich mówił Jezus, spełnią się, paruzja nastąpi. A zatem o czas jej nadejścia nie trzeba się martwić i niepokoić” (J. Homerski). Są to przykłady parenezy, czyli zachęty do czujności i gotowości na zbliżające wypełnienie obietnicy: aż spełni się to wszystko (w. 34). Pareneza stanowi jedną z form pouczenia skierowanego do ludzi ochrzczonych, którzy przeszli wstępną drogę inicjacji, ale domagają się jeszcze dalszego nauczania, zachęty o charakterze moralnym.
Apostoł również nie szczędził konkretnych zachęt, rad i wskazań wiernym w Tesaloniach. W pierwszym Liście przekazuje serię krótkich wezwań dotyczących życia wspólnoty chrześcijan: szacunku dla przełożonych, wzajemnej zgody i troski o potrzebujących; właściwej atmosfery radości, wspólnej modlitwy i dziękczynienia (1 Tes 5,12-20). W drugim Liście Apostoł jeszcze bardziej rozbudowuje swoją listę pouczeń i zachęt (2 Tes 2,1 – 3,16). Przestrzega przed łatwowiernym przyjmowaniem nauk zapowiadających rychłe nadejście Dnia Pańskiego i ostrzega przed niegodziwcem i jego kłamstwami, gdyż to może doprowadzić do zguby tych, którzy dadzą się zwieść (2,8-12). Słowo zjawi się (apokalypto) towarzyszy tajemnicy, którą stanowi nieprawość, zło i działanie szatana, ujawniające się w swoim czasie (2,6). Zwycięstwo odniesie Pan Jezus, który je zniszczy tchnieniem swoich ust i zgładzi majestatem swego przyjścia (2,8). Tytuł Pan Jezus jest charakterystyczny dla chrystologii Pawłowej (M. Bednorz). Apostoł przejął ten tytuł od wspólnot judeochrześcijańskich z Jerozolimy, gdzie Hebrajczycy i Helleniści (Dz 6,1-6) posługiwali się zwrotem Panem jest Jezus (1 Kor 12,3; Rz 10,9; Flp 2,6-11) i uczynił z niego wyznanie wiary pierwszych chrześcijan.
Obraz tchnienia ust przypomina akt nowego stworzenia dzięki mocy słowa Bożego: Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Objawi się odnawiająca wszystko moc Słowa Bożego! W obrazie tym pojawiają się też dwa inne słowa: epifania i paruzja wskazujące na ostateczne przyjścia Pana. W grece klasycznej pierwsze oznacza nagłe zjawienie się nieprzyjaciela, monarchy, bóstwa lub niesienie jakiejś pomocy, a w drugim kryją się dwa znaczenia: przyjście i obecność. Grecka parousia oznacza po prostu być obecnym albo przybyć. Paruzja była świętem ludowym związanym z uroczystą wizytą władcy w jakimś mieście. W czasach chrześcijańskich (w IV w.) termin nabiera znaczenia religijnego. Wskazuje na Chrystusa, który przyjdzie niezwłocznie: Marana tha (1 Kor 16,22; Ap 22,20; Didache 10,6). Prawdziwa paruzja będzie spotkaniem z Chrystusem w czasie dnia Pańskiego.
W 1 Tes 3,13 Apostoł Paweł przedstawia Pana Jezusa jako sędziego – przewodniczącego trybunału. Przed tym trybunałem muszą stanąć wszyscy ludzie bez wyjątku (1 Kor 3,10-15). Apostoł prosi jednak Pana, by umocnił serca chrześcijan na ten szczególny moment: abyście byli nienaganni w świętości wobec Boga, naszego Ojca, gdy przyjdzie nasz Pan, Jezus, w otoczeniu sowich świętych. Pewność nadejścia dnia Pańskiego i nieuchronność sądu ostatecznego przy końcu świata wzywa do poszukiwania odpowiedzi na pytania podstawowe:
MÓDL SIĘ!
Marana-tha, przyjdź Panie Jezu, czekamy na ten piękny dzień Twego powtórnego przyjścia na końcu czasów. Przyjdź niezwłocznie i ostatecznie. Daj nam nową ziemię i nowe niebo – przywróć harmonię raju, wieczną szczęśliwość bycia z Tobą i oglądania Ciebie „twarzą w twarz”. Nic piękniejszego nie może się nam przydarzyć! Bądź więc nam Emanuelem – Bogiem z nami!
ŻYJ SŁOWEM!
Warto spisać sobie listę rad i zachęt św. Pawła. Nade wszystko zaś przejąć się i wcielić w życie choć jedną z nich, np. w każdej sytuacji dziękujcie! albo nie zniechęcajcie się w czynieniu dobra!