Nawrócenie czy powołanie ? Trudny Św. Paweł
Ks. prof. Waldemar Rakocy CM
Instytut Nauk Biblijnych KUL
PAWŁOWE DOŚWIADCZENIE CHRYSTUSA POD DAMASZKIEM:
NAWRÓCENIE CZY POWOŁANIE?
Z początkiem lat 60-tych ubiegłego wieku Krister Stendahl zwrócił uwagę na to, że doświadczenie Szawła z Tarsu pod Damaszkiem nie było nawróceniem, lecz powołaniem. Jego spostrzeżenia zostały później zebrane i opublikowane wraz z innymi zagadnieniami w formie monografii (Paul among Jews and Gentiles and other essays, Philadelphia 1976, s. 7-23). Główną racją, na jaką się powołał, było to, że pojęcie nawrócenia zakłada zmianę religii. Szaweł zaś nie zmienił religii. W jego przekonaniu istotę tego, co dokonało się pod Damaszkiem stanowi misja, do jakiej został on powołany – stąd nie należy mówić o nawróceniu.
Jedni autorzy podzielili pogląd Stendahla, inni nie. Trzecia grupa autorów poszukiwała i poszukuje innych rozwiązań. Przykładowo B. Roberts Gaventa (From Darkness to Light. Aspects of Conversion in the New Testament, Philadelphia 1986, s. 17-46) odwołując się do studiów z zakresu psychologii, dokonał potrójnego rozróżnienia między przeżyciami, jakich doświadczają ludzie: odmiana, przemiana i nawrócenie. Wydarzenie pod Damaszkiem określa on jako przemianę („transformation”), czyli ujrzenie swego dotychczasowego życia w nowym świetle, ale bez zrywania z przeszłością. Nawrócenie zakłada zaś całkowite zerwanie z przeszłością. To zaś nie miało miejsca w życiu Szawła.
Zarówno Stendahl i ci, którzy podzielają jego pogląd, jak i ci, którzy szukają innych rozwiązań, stawiają często problem w ten sposób: nawrócenie jest zmianą religii, dlatego żyd, jakim był Szaweł z Tarsu, nie mógł się nawrócić. Pojęcie nawrócenia budują oni na jego pozabiblijnym i współczesnym rozumieniu (np. w psychologii). Żeby rozstrzygnąć problem natury teologicznej, sięgniemy do odpowiednich źródeł, czyli ukażemy koncepcję nawrócenia w pismach NT.
1. W Listach apostoła Pawła znajdujemy kilka użyć terminów o znaczeniu nawrócenie (epistrephō i metanoeō). Apostoł opisuje nimi odmianę moralną człowieka (2 Kor 7, 9 n.; 12, 21), zmianę religii (1 Tes 1, 9), ale również to, co dokonuje się w przypadku Żydów i pogan, kiedy przyjmują w wierze Jezusa Chrystusa (Rz 2, 4; 2 Kor 3, 16 oraz 1 Tes 1,9). W tym ostatnim wypadku zarówno u jednych, jak i drugich nawrócenie wskazuje na zmianę, jaka ma miejsce w momencie uwierzenia w Chrystusa. NT nie zna lepszego nazewnictwa – razem z „uwierzyć” – na określenie odpowiedzi człowieka na Boże wezwanie w Chrystusie. Na poziomie użytego słownictwa nie stwierdzamy u Pawła różnicy między Żydem i poganinem w tym, co dotyczy przystania do Chrystusa, a co jest opisywane terminami z grupy ‘nawrócenie’.
Powyższy wniosek potwierdza posługiwanie się przez Pawła terminem „powołanie” w sensie przystania do Chrystusa. Zostaje on podobnie użyty w odniesieniu do Żydów i pogan (Rz 9, 24; 1 Kor 7, 18). Na podstawie Pawłowego użycia pojęcia „powołanie” konkludujemy, że odnosi się ono – podobnie jak „nawrócenie” – zarówno do Żydów, jak i pogan. Jednoczesne posługiwanie się przez niego względem obu grup słownictwem „powołanie” i „nawrócenie” nie pozwala w żaden sposób wykazać, że Żyd się nie nawraca, a jedynie zostaje powołany. Powołanie i nawrócenie odnoszą się w pismach Pawłowych zarówno do jednych, jak i drugich. Ten fakt wskazuje na to, że nawrócenie w sensie uwierzenia w Chrystusa jest wydarzeniem wykraczającym poza jego rozumienie przez Stendahla i jemu podobnych.
2. Opisy wydarzenia u bram Damaszku, znajdujące się w Dz (9, 1-19; 22, 4-16; 26, 9-19), nie określają natury zdarzenia. Nie mówią one, że było to nawrócenie Szawła ani też nie mówią, że było to powołanie. Stąd dyskusja uczonych, czy autor Dz postrzega to wydarzenie jako nawrócenie, powołanie czy może powierzenie misji. Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w Dz w odniesieniu do Żydów w ogólności, co dotyczy również Szawła. W Dz 20, 21 czytamy słowa Pawła wypowiedziane do starszych Efezu: „[...] nawołując zarówno Żydów, jak i Greków do nawrócenia się (metanoian) do Boga i do wiary w Jezusa Chrystusa”. Termin metanoia zostaje odniesiony do Żydów i Greków w ogólności i znaczy to samo w obu przypadkach. Żyd i Grek mają się na równi nawrócić do Boga i uwierzyć w Chrystusa. Metanoia nie oznacza tu czynienia pokuty, czyli moralnej odmiany życia, lecz zwrócenie się do Boga (eis theon), czego integralną częścią jest uwierzenie w Chrystusa. W Dz 26, 20 spotykamy tę samą myśl: zarówno Żydzi, jak i poganie mają się nawrócić (metanoein) i zwrócić (epistrephein) do Boga. Tekst dorzuca następnie zachętę do czynienia uczynków godnych nawrócenia. Znaczy to, że wypowiedziane wcześniej wezwanie do nawrócenia dotyczy zwrócenia się do Boga (w Chrystusie), a nie moralnej odmiany życia – ta ma być skutkiem pierwszego. Interesujący jest również przypadek Dz 2, 38-39, gdzie nawrócenie (metanoēsate) odnosi się do Żydów, a powołanie (proskalesētai) do pogan. Tekst potwierdza, że powołanie i nawrócenie określają tę samą rzeczywistość zbawczą i mogą być używane zarówno do Żydów, jak i pogan.
Stwierdzamy, że tak Paweł, jak i autor Dz odnoszą terminy z grupy „nawrócenie” jednakowo do Żydów i pogan. U obu też akt uwierzenia w Chrystusa jest nazywany nawróceniem. Znajdujące się w ich pismach wypowiedzi nie pozwalają również postawić tezy, że nawrócenie równa się zmianie religii. W przypadku wiary w Jezusa jest ono czymś nadrzędnym względem zmiany religii – zwróceniem się do Boga w Chrystusie (zmiana religii nie zakłada zawsze wiary w Chrystusa). Każdy zatem potrzebuje nawrócenia.
3. Na potwierdzenie tego, co dotychczas powiedzieliśmy, przywołajmy logion Jezusa, uznawany za ipsissima vox et verba Jesu, czyli słowa: „Nawracajcie się (metanoeite) i wierzcie w Ewangelię!” (Mk 1, 15b; por. Mt 4, 17). Przytaczamy wprawdzie tylko jeden tekst, ale samego Jezusa i ponadto definiujący całą Jego misję. Te sztandarowe słowa naszego Pana w sensie historycznym, czyli fizycznie obecnych adresatów, były skierowane do Żydów, którzy byli Jego bezpośrednimi słuchaczami. Jezus posłużył się aramejskim odpowiednikiem hebrajskiego czasownika שוב. Wezwanie kierowane do Żydów nie oznaczało wcale, że mają się odwrócić od pogańskich bogów (zmiana religii), ale że dzieło zbawienia domaga się uwierzenia w Jezusa z Nazaretu. Metanoeite nie dotyczy tu moralnej odmiany życia, ale stosunku do głoszonej prawdy zbawczej, czyli przyjęcia Chrystusa. Wskazuje na to układ logionu. Po słowach: „Nawracajcie się [...]” Jezus dorzuca wyjaśniające „[...] i wierzcie w Ewangelię!”. Drugi człon wyjaśnia pierwszy. Nawrócenie ma być wiarą w Ewangelię, czyli przyjęciem zawartej w niej prawdy zbawczej, tj. Chrystusa. Zmiana życia moralnego będzie następstwem przyjęcia owej prawdy.
Tłumaczenie trybu rozkazującego „Nawracajcie się...” jako wezwania do moralnej odmiany życia, jak ma to miejsce w ST, nie jest w tym wypadku poprawne. Jest przykładem tego, co niekiedy spotyka się w opracowaniach, czyli kalką koncepcji starotestamentowej. Tworzy to absurdalną sytuację: odmiana moralna („Nawracajcie się”) poprzedza przyjęcie Chrystusa („Wierzcie w Ewangelię!”). Stoi to w sprzeczności ze zbawczym zamysłem, wedle którego to łaska Chrystusa dokonuje odmiany ontycznej i moralnej człowieka. Dlatego „Nawracajcie się [...]” odnosi się w logionie do otwarcia się na Jezusa, czego jednym ze skutków jest moralna odmiana życia.
Logion Jezusa w jego pierwotnym, historycznym kontekście definiuje uwierzenie Żydów w Niego jako nawrócenie. Sam Jezus posługuje się koncepcją nawrócenia w odniesieniu do swoich rodaków. Z kolei te same słowa Jezusa zapisane na kartach Ewangelii mają charakter powszechnego wezwania, czyli skierowanego do Żydów i pogan. W obliczu wypełnienia się czasów wszyscy, Żydzi i poganie, są wezwani do przyjęcia Jezusa Chrystusa, czyli do nawrócenia. Nie ma tu różnicy między Żydem i poganinem. Wniosek, do jakiego doszliśmy wcześniej na bazie Listów Pawła i Dziejów Apostolskich, nie tylko znajduje potwierdzenie w nauczaniu Jezusa z Nazaretu, ale przede wszystkim ma w nim swe źródło. To z nauczania naszego Pana wyrasta zrozumienie problemu przez apostoła Pawła i autora Dz.
4. Przeprowadzone pokrótce analizy (Listy Pawła, Dz i Mk 1, 15) pozwalają zdefiniować nowotestamentową koncepcję nawrócenia. Może ono być moralną naprawą życia czy zmianą religii, ale ma jeszcze znaczenie, które przewyższa dwa wymienione. Nawrócenie jest nade wszystko zwróceniem się człowieka do Boga w Chrystusie – w odpowiedzi na Jego wezwanie. Naturę nawrócenia w NT określamy przede wszystkim jako wybór Chrystusa. Jest ono kategorią soteryczną, czyli prowadzi w Chrystusie do zbawienia. Stąd każdy potrzebuje nawrócenia, zarówno Żyd, jak i poganin, ponieważ każdy potrzebuje Chrystusa. Kto Go wybiera, nawraca się, ponieważ relacja z Bogiem, w jaką zostaje wprowadzony, przewyższa wszystko, czego doświadczył wcześniej.
W nawiązaniu do etymologii terminu metanoia jest to przejście na przeciwległą pozycję, czyli od życia bez Chrystusa do życia z Chrystusem, od bycia nieprzyjaciółmi Boga do stania się Jego dziećmi. Jest to znacznie więcej niż zmiana religii, która ma być uzasadnieniem dla nawrócenia. Nawrócenie, o jakim mówimy, jest czymś nadrzędnym względem zmiany religii (ktoś może zmienić religię bez wyboru Chrystusa: np. przejść z islamu na judaizm). Treść nowotestamentowego nawrócenia w Chrystusie o tyle przewyższa zmianę religii, że staje się ono pojęciem ponad różnicami religijnymi i o charakterze uniwersalnym, obejmującym wszystkich (por. Mk 1, 15b). Dlatego w zgodzie z ową koncepcją nawrócenia ten proces miał również miejsce w przypadku dwunastu apostołów i im podobnych Żydów, kiedy uwierzyli w Jezusa jako Mesjasza, ponieważ wybór Chrystusa jest odwiecznym zamysłem Trójjedynego Boga względem wszystkich ludzi (por. Ef 1, 4).
Dlatego Jezus, Paweł i Łukasz zwracają się z tym samym wezwaniem do nawrócenia zarówno do Żydów, jak i pogan. Wszyscy są wezwani do uwierzenia w Chrystusa. Skoro istotę nawrócenia stanowi wybór Chrystusa, nie ma aż tak dużego znaczenia to, od czego ktoś się odwraca, czyli jego przeszłość, jak to, do kogo się zwraca. Przyjęcie Chrystusa jest nawróceniem dla Żyda i dla Greka, gdyż wejściem w relację z Bogiem, która przewyższa wszystko, czego wcześniej doświadczyli.
Apostoł Paweł pozwala uchwycić ową różnicę między obydwiema wartościami, określając to, co się dokonuje w człowieku z chwilą przyjęcia Chrystusa jako nowe stworzenie (np. Ga 6, 15; por. Ef 2, 15; 4, 24). W Chrystusie Bóg uczynił wszystko nowym od początku: „To, co dawne minęło, a oto teraz wszystko stało się nowe” (2 Kor 5, 17). Innymi słowy stworzył nowego człowieka z Żyda i poganina. A to, że go stworzył, nawiązuje do pierwszego stworzenia i jest na jego wzór stworzeniem od nowa, niejako z nicości. Skoro nowy porządek zbawczy jest nowym stworzeniem, to każdy musi do niego wejść. I właśnie dlatego, że każdy musi do niego wejść, różnica we wcześniejszym statusie religijnym między Żydem a poganinem traci na znaczeniu. Innymi słowy obaj muszą nawrócić się do Boga w Chrystusie. Z tej racji Jezus, Paweł i autor Dz stosują terminologię z grupy „powołanie” / „nawrócenie” jednocześnie do Żydów i pogan.
Przeprowadzone analizy pozwalają właściwie spojrzeć na Ga 1, 15, czyli na to, co apostoł Paweł nazywa w swoim przypadku powołaniem. Po pierwsze, czyni to jeden raz w swoich Listach (zbyt mała próbka), dlatego z użytego jeden raz kalesas nie można wyciągać jednoznacznych wniosków i wykluczać nawrócenie. Po drugie, to, co miało miejsce w jego życiu pod Damaszkiem, było – niezależnie od tego jak to określił w Ga 1, 15 – jednocześnie powołaniem i nawróceniem, gdyż wyborem Chrystusa w odpowiedzi na Boże wezwanie. Jak ustaliliśmy wcześniej, powołanie i nawrócenie w odniesieniu do Chrystusa określają tę samą rzeczywistość zbawczą. Paweł wybrał jednak pojęcie powołania (kalesas), ponieważ chciał ukazać Boga jako jedynego sprawcę tego, co dokonało się w jego życiu: Bóg wezwał go w momencie, kiedy ten walczył z Jego Mesjaszem („[…] powołał łaską swoją, aby objawić mi swego Syna”: ww. 15b-16a). Podmiotem nawrócenia jest najczęściej człowiek. Apostoł chce zaś podkreślić działanie Boga w sobie, co wyraża idea powołania. Celem zaś powołania Szawła było objawienie mu Syna („[…],aby objawić mi swego Syna”). Powołanie, o jakim pisze apostoł w Ga 1, 15, nie było w pierwszej kolejności przeznaczeniem go do misji wśród pogan, ale objawieniem mu Syna, czyli jego nawróceniem. Skutkiem zaś tego było przeznaczenie go do ewangelizacji pogan: („[…], abym Ewangelię o Nim głosił poganom”: w. 16). Argumentacja Stendahla i jemu podobnych jest błędna: nie uwzględnia ona świadectw NT oraz niezgodnie z intencją apostoła interpretuje Ga 1, 15.
Dokonywanie rozróżnienia: że poganin się nawraca, a Żyd np. dopełnia swej wiary w Chrystusie – co jest mocno rozpowszechnione – jest odwoływaniem się do przeszłości (przewagi Żyda przed przyjęciem Chrystusa), czyli do tego, co z chwilą uwierzenia w Jezusa nie odgrywa więcej roli. Wprowadzanie owej różnicy w odniesieniu do przeszłości jest dopuszczalne, ale pociąga ze sobą niebezpieczeństwo przeniesienia jej jako rządzącej zasady na to, co dokonuje się z chwilą wyboru Chrystusa, z czym niestety mamy często do czynienia. W następstwie tego samorzutnie i nieświadomie narzuca się następujące myślenie: skoro Żyd jest w lepszej sytuacji od poganina (gdyż tylko dopełnia swej wiary), to w chwili wyboru Chrystusa nie potrzebuje w takim samym stopniu Jego odkupieńczej łaski oraz że ta nie dokonuje w nim takiej samej przemiany. Jeżeli nawet owa sugestia jest domniemana, mimo wszystko może nieświadomie kształtować nasze myślenie i w konsekwencji pomniejszyć wartość odkupieńczej śmierci Chrystusa w stosunku do Żydów, tj. uczynić ją względną z racji wcześniejszego poznania Boga i poziomu życia. Żyd może znać lepiej Boga i być doskonalszy moralnie od Greka, ale łaski naszego Pana potrzebuje w takim samym stopniu co poganin, ponieważ tylko ona zapewnia przystęp do Boga (Rz 3, 24; por. J 14, 6b). Stąd Jezus, Paweł i Łukasz głoszą konieczność zwrócenia się wszystkich do Boga w Chrystusie. Jeżeli zaś Żyd potrzebuje Chrystusa w takim samym stopniu co Grek, to nie widać żadnej racji usprawiedliwiającej wprowadzaną między nimi różnicę na określenie przystania do Chrystusa. Oczywiście pozostaje sprawą otwartą, czy będziemy to przystanie nazywali nawróceniem, powołaniem, uwierzeniem czy jeszcze inaczej. Chodzi jedynie o to, aby względem Żyda i poganina używać tego samego nazewnictwa, ponieważ to, co się w nich obydwu dokonuje, jest tożsame co do natury.
Podsumowując, stwierdzamy, iż nawrócenie w sensie uwierzenia w Chrystusa jest rzeczywistością wykraczającą poza zmianę religii. Z tej racji pisma NT odnoszą tak rozumiane nawrócenie zarówno do Żydów, jak i pogan. Nie znajduje uzasadnienia wprowadzanie różnicy między obydwiema grupami w określaniu ich przystania do Chrystusa. Rzeczywistość, w jaką wkraczają, jest bowiem całkowicie nowa tak dla Żyda, jak i poganina. Dlatego też chociaż apostoł Paweł określił swoje przystanie do Chrystusa jako powołanie, to było ono również nawróceniem we wskazanym wyżej znaczeniu.